wykop.plPoleć stronę

Miłość w mediach

Recenzja książki "Miłość zaklęta w chorobie" autorstwa Wojciecha Eichelbergera, listopad 2011.


Kim jest Bert Hellinger: Mistrzem? Mistykiem? Wizjonerem? Odkrywcą kwantowego paradygmatu w psychoterapii 21-go wieku? Prawdziwie współczującym Posłańcem Miłości przekraczającej granice życia i śmierci? A może.... megalomańskim szarlatanem?

Niełatwo będzie czytelnikowi tej książki znaleźć jednoznaczną odpowiedź na te wątpliwości. Hellinger to wielki kłopot. Zarówno on sam, jak i to co robi na swoich publicznych pokazach „ustawień systemowych”, wymyka się naszym podręcznym kategoriom oceny i kwalifikowania. Fachowcy w jego filozofii i technice pracy z ludźmi dopatrzyć się mogą dziedzictwa Junga i jego koncepcji zbiorowej nieświadomości, mogą w tym dostrzec elementy systemowej terapii rodzin połączonej z koncepcją relacji z obiektem i ericksonowską hipnozą, być może dostrzegą inspiracje z obszaru klasycznej terapii Gestalt, a także z psychologii i psychoterapii transpersonalnej – ale i fachowcy i niefachowcy pozostaną wobec pracy Hellingera często bezradni, czasami zadziwieni, chwilami zachwyceni, nierzadko przerażeni i oburzeni – w zależności od tego, jakim przekonaniom hołdują na temat tego, co możliwe i co właściwe w pomaganiu ludziom. Jednak na pewno nie można Hellingerowi zarzucić aksjologicznego i metodologicznego chaosu. Wszystko co robi wydaje się wynikać z jakiegoś głębokiego i ugruntowanego przekonania (wglądu?) i podlega żelaznej konsekwencji i logice pozostającej w idealnej harmonii z zadziwiającą intuicją i zmysłem obserwacji. Obserwacja ta odnosi się jednak do tak subtelnego i trudno zauważalnego wymiaru rzeczywistości, że dla własnej wygody skłonni jesteśmy uznać go za nieistniejący. Tak więc Hellinger należy do kategorii ludzi atakujących i obalających nasze ugruntowane przekonania i dogmaty. A tego nie lubi nikt. Dzieli więc los wszystkich innych mu podobnych: najpierw był ignorowany, potem będzie – albo już jest – wyśmiewany i nienawidzony, aż w końcu (z reguły przez następne pokolenie) zostanie prawdopodobnie w pełni doceniony i uznany. Tak więc książka, którą czytelniku trzymasz w ręku, wzbudzi twoje silne, ambiwalentne uczucia, lecz jeśli - cierpliwie i z konieczną dozą pokory - dotrzesz do końca, to może się ona stać dla ciebie zaskakującym i nader ważnym uzupełnieniem lekcji twojego życia.

Mam bardzo dobre wrażenie z lektury. Książka znakomicie pokazuje i przybliża filozofię i technikę pracy Berta Hellingera. Obawiam się jednak, że środowisko terapeutów i tak książkę, metodę i autora odrzuci.

Wojciech Eichelberger, listopad 2011


Powrót na górę
Polski Instytut Psychoterapii Integratywnej MKN (PIPI)
ul. Pod Skałą 9, 30-237 Kraków, tel. 797-414-938, (12) 420 06 03

Instytut Psychoterapii MetaSystemowej (IPM)
ul. Pocieszka 6, 31-408 Kraków,
tel. 884 802 222