Wydawnictwo "Pocieszka"

Recenzje i opinie

„Miłość zaklęta w chorobie” – intrygujący tytuł i piękne wydanie już na samym początku zachęcają do przeczytania tej książki. Wszystkie pozycje Berta Hellingera mają konkretne znaczenie dla tych, którzy po nie sięgają. W tej odnajdujemy piękno, sens życia i zrozumienie duchowego wymiaru choroby. Sam proces czytania jest już przeżywaniem i głębokim odczuwaniem, jeśli umiemy się na to otworzyć i poczuć, co rezonuje w naszej duszy. Jakie wydarzenie z przeczytanej historii porusza nas emocjonalnie i z kim jest ono związane. Sięgamy pamięcią do historii naszych rodzin, do naszych korzeni i znajdujemy tych, o których zapomniano. Choroba jest jak posłaniec, który przypomina o tych wykluczonych. Istotną częścią tej pracy są komentarze Berta Hellingera i Andrzeja Nehrebeckiego, które pozwalają lepiej zrozumieć procesy zachodzące w czasie ustawień. Stanowią one istotne uzupełnienie fotografii i opisów zamieszczonych w książce. Szczególnie polecam i zachęcam do przeczytania tej cennej lektury, która w wyjątkowy sposób wzbogaca nasze życie.

Apolonia Rdzanek

psycholog

Kim jest Bert Hellinger: Mistrzem? Mistykiem? Wizjonerem? Odkrywcą kwantowego paradygmatu w psychoterapii 21-go wieku? Prawdziwie współczującym Posłańcem Miłości przekraczającej granice życia i śmierci? A może.... megalomańskim szarlatanem?

Niełatwo będzie czytelnikowi tej książki znaleźć jednoznaczną odpowiedź na te wątpliwości. Hellinger to wielki kłopot. Zarówno on sam, jak i to co robi na swoich publicznych pokazach „ustawień systemowych”, wymyka się naszym podręcznym kategoriom oceny i kwalifikowania. Fachowcy w jego filozofii i technice pracy z ludźmi dopatrzyć się mogą dziedzictwa Junga i jego koncepcji zbiorowej nieświadomości, mogą w tym dostrzec elementy systemowej terapii rodzin połączonej z koncepcją relacji z obiektem i ericksonowską hipnozą, być może dostrzegą inspiracje z obszaru klasycznej terapii Gestalt, a także z psychologii i psychoterapii transpersonalnej – ale i fachowcy i niefachowcy pozostaną wobec pracy Hellingera często bezradni, czasami zadziwieni, chwilami zachwyceni, nierzadko przerażeni i oburzeni – w zależności od tego, jakim przekonaniom hołdują na temat tego, co możliwe i co właściwe w pomaganiu ludziom. Jednak na pewno nie można Hellingerowi zarzucić aksjologicznego i metodologicznego chaosu. Wszystko co robi wydaje się wynikać z jakiegoś głębokiego i ugruntowanego przekonania (wglądu?) i podlega żelaznej konsekwencji i logice pozostającej w idealnej harmonii z zadziwiającą intuicją i zmysłem obserwacji. Obserwacja ta odnosi się jednak do tak subtelnego i trudno zauważalnego wymiaru rzeczywistości, że dla własnej wygody skłonni jesteśmy uznać go za nieistniejący. Tak więc Hellinger należy do kategorii ludzi atakujących i obalających nasze ugruntowane przekonania i dogmaty. A tego nie lubi nikt. Dzieli więc los wszystkich innych mu podobnych: najpierw był ignorowany, potem będzie – albo już jest – wyśmiewany i nienawidzony, aż w końcu (z reguły przez następne pokolenie) zostanie prawdopodobnie w pełni doceniony i uznany. Tak więc książka, którą czytelniku trzymasz w ręku, wzbudzi twoje silne, ambiwalentne uczucia, lecz jeśli - cierpliwie i z konieczną dozą pokory - dotrzesz do końca, to może się ona stać dla ciebie zaskakującym i nader ważnym uzupełnieniem lekcji twojego życia.

Mam bardzo dobre wrażenie z lektury. Książka znakomicie pokazuje i przybliża filozofię i technikę pracy Berta Hellingera. Obawiam się jednak, że środowisko terapeutów i tak książkę, metodę i autora odrzuci.

„We wstępie do książki Berta Hellingera i Andrzeja Nehrebeckiego „Miłość zaklęta w chorobie” przeczytałem, że jest to książka dla odważnych. (...) Prostota rozumowania i prawda zawarte w twierdzeniach B. Hellingera poruszają – jeśli tylko znajdziesz, drogi Czytelniku, otwartość i gotowość, aby ogarnęło Cię to poruszenie. Można to nazwać odwagą, ale nie odwaga prowadzi do równowagi, dającej zdrowie. To, co nas otwiera, to głód, pragnienie i głupota, która potrzebuje mądrości. Jeśli jesteś więc głodny, spragniony, czy żądny wiedzy nie możesz, Czytelniku, przegapić tej książki. Jeśli sądzisz o sobie inaczej, tym bardziej jest Ci ona potrzebna.(...) Bert Hellinger rozwijając swoją metodę wyszedł poza ramy powszechnie rozumianej terapii systemowej. I chociaż wyrasta on z tradycji Bowena i często jest mu blisko do Boszormenyi-Nagy’ego, to jednak metoda, którą można poznać dzięki tej książce, sięga dalej. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że sięga sedna. Tematem książki, czy raczej prac w niej pomieszczonych są choroby. Ten trudny obszar pracy terapeutycznej pozwala Czytelnikowi zrozumieć podstawowe założenia B. Hellingera w rozumieniu tego co w diagnozie nazywamy patologią. Tu jednak będąc wiernym terapii systemowej nazwę to brakiem równowagi, a używając określeń Hellingera brakiem porządku. Dzięki tej publikacji staje się bardziej jasne skąd biorą się ciężkie choroby w rodzinie. Ważniejsze dla czytelnika jest jednak odkrycie, które pozwoli odpowiedzieć na pytanie – czemu służą choroby? i - jak wyzdrowieć?(...) „Tak, ta książka jest o chorobach. Ale bardziej jest o miłości. (...) Jeśli pomyśleć chwilę nad tym twierdzeniem, to każdy się z nim zgodzi. Dzięki miłości to, co chore może być zdrowe.”

“Współczesna medycyna poznała przyczyny większości chorób. Znajduje je w genach, szlakach metabolicznych, narządach. Nie zna jednak odpowiedzi na pytanie: dlaczego pojawiają się te “przyczyny”, co jest ich pierwotnym źródłem? Trudno jej też znaleźć właściwe lekarstwo, pozwalające na uwolnienie od cierpienia, gdy choroba jest nieuleczalna lub chroniczna. (...) Odpowiedź możemy znaleźć w pierwszej na rynku polskim książce autorstwa Berta Hellingera i Andrzeja Nehrebeckiego. (...) To książka do czytania i do doświadczania. Nie tylko dla profesjonalistów, ale dla wszystkich osób, które chcą lepiej zrozumieć wymiar duchowy choroby, znaczenie więzi rodzinnych. Dla szukających odpowiedzi na pytanie jak dotrzeć do głębszego wymiaru swojego zdrowia, a więc jak dotrzeć do źródła miłości.”

(...)Wina, sumienie, dawanie i branie, potrzeba zemsty i wyrównania, odpowiedź na pytanie - kim bylibyśmy my, gdyby tamci (nasi przodkowie) tego nie przeżyli? (...) To doskonała inspiracja do samodzielnej pracy dla osób dotkniętych chorobą (pozostających jednak pod stałą opieką medyczną). To też kopalnia wiedzy, metod pracy oraz filozofii samego Berta Hellingera. (...) Tak jak prawdziwa miłość, nie może czekać – trzeba ją brać, kosztować i dzielić się nią, tak ta książka nie może czekać na półkach w księgarniach i magazynach. Wtedy się zmarnuje.”

„(...)Książka „Miłość zaklęta w chorobie” Berta Hellingera i Andrzeja Nehrebeckiego to niebezpieczna książka – to książka, która leczy, pokazuje rozwiązania. Podprowadza do wglądu, dzięki któremu zdrowie i choroba mogą się na nowo połączyć, a miłość na nowo obudzić do życia. W tym sensie to książka dla odważnych, tych którzy gotowi są na rozwój i porzucenie wygodnego świata moszczenia się w swych dolegliwościach. (...) Jeśli więc nie tylko szukasz, ale i pragniesz znaleźć to czego szukasz, właśnie znalazłeś. Gratulacje. Od dziś już nic nie będzie takie jak kiedyś.”